Źródło |
"Tam (...) gdzie czekało życie, szalone, nieokiełznane, pełne tej magii, którą jest zwykła rzeczywistość."
Heaven.
Miasto elfów
Autor: Christoph MarziTłumaczenie: Ewa Spirydowicz
Wydawnictwo: Muza
Liczba stron: 331
Okładka.
Oszalałam na punkcie tej okładki. Tutaj tego nie widać, ale na tej bramie są zaznaczone srebrne detale i odbija się od nich słońce.
Jak na dumną srokę okładkową przystało,
musiałam zdobyć takie 'świecące' cacuszko.
Dam wam tu fragment książki:
„– Ktoś mnie ściga – odparła. – Tu, na dachu.
– Ktoś?
– Dwaj mężczyźni.
– Czego od ciebie chcieli?
– Wyjęli mi serce. Tak mi się przynajmniej zdaje. – Jej oczy wydawały się tak ciemne, że nagle nie widział ich wyraźnie.
– Jak to?
– Normalnie. – Położyła sobie rękę na piersi. – Nie czuję bicia serca. – Starała się nie płakać, nerwowo bawiła się suwakiem kurtki. – Wyciął je. – Przełknęła ślinę.
– Tylko że nie ma żadnych ran. Już… Już sprawdziłam.
David przyglądał się jej w milczeniu.
– Zobacz! – Nagle chwyciła go za rękę, rozpięła kurtkę i położyła jego dłoń na swojej piersi.
David pokręcił głową. Jezu, w życiu nie przeżył czegoś równie niesamowitego!
– Nie można żyć bez serca – stwierdził i starał się nie myśleć, że przecież nie czuł tętna. Trzymał dłoń na jej piersi; przez cienki materiał bluzki musiałby coś wyczuć. Ale jednak… nie, to niemożliwe.
– Nie można żyć bez serca – powtórzył.
– A co dopiero biegać i uciekać.
– Wiem – odparła załamana”.
Ale o co tak na prawdę chodzi?
Pierwszego poznajemy Davida. Chłopak uciekł z domu, mieszka i pracuje w antykwariacie. W wolnych chwilach skacze po londyńskich dachach.
Pierwszego poznajemy Davida. Chłopak uciekł z domu, mieszka i pracuje w antykwariacie. W wolnych chwilach skacze po londyńskich dachach.
Pff, normalka.
Pewnego dnia, panna Trodwood, właścicielka antykwariatu, daje chłopakowi książkę, aby ten zaniósł ją klientowi.
Ale przecież dlaczego być normalnym człowiekiem?
David chodził po dachach.
W swoich zniszczonych, czerwonych trampkach.
Kiedy jest już bardzo blisko celu, dosłownie dwa domy od osoby, która kupiła książkę, spotyka - na dachu! - dziewczynę. Jest strasznie blada, a na domiar złego ma całą zakrwawioną koszulkę.
Nasz wspaniały bohater David zaczyna z nią dyskutować.
Tak! Właśnie spotkał Heaven! Gdzie fajerwerki?
Okazuje się, że z Heaven jest niezła wariatka. Twierdzi, że nie ma serca!
David, jak na każdego filmowego bohatera przystało, proponuje dziewczynie, że odprowadzi ją do domu. Ostatecznie jednak zmierzają do szpitala. Po kilku zbiegach okoliczności, Heaven nocuje w antykwariacie. Tak zaczyna się nasza fantastyczna przygoda.
"-Chodzi o książkę- zaczął David.
-A dokładniej o zaginioną książkę- uściśliła Heaven. (...)
Te są najlepsze- zauważył- o ile uda się je odnaleźć."
Nieszczególnie wkręciłam się w historię. Autor ma taki styl pisania, że nie wiedziałam jak to przeczytać. Niby coś się dzieje, różne zdarzenia, zwroty akcji, nieznana przeszłość. Miałam jednak ciągle wrażenie jakbym stała w miejscu. Nawet ostatnie trzydzieści stron dziwnie mi się dłużyły.
Było niewielu bohaterów, z żadnym się szczególnie nie zżyłam. Mimo iż zazwyczaj imiona bohaterów - a dokładniej zapamiętanie ich - jest dla mnie czarną magią, to uwielbiam kiedy jest dużo postaci w książce.
David często rozmyślał o tym, co zrobiłby filmowy bohater. Główna postać filmu akcji. Bardzo mi się to podobało. W chwilach, kiedy każdy człowiek machnąłby ręką i dał sobie spokój, David szukał innego rozwiązania, przecież w filmach zawsze jest inne wyjście. Przeszłość chłopaka jest dość mocno związana z filmami i telewizją, więc bardzo lubiłam jego rozmyślania.
Było też dużo nawiązań do muzyki. W sumie, nie wiem co o tym myśleć. Bohaterowie wspominali o piosenkach, które kojarzą im się z sytuacją, w której akurat się znaleźli.
Dobiło mnie na przykład to, że jeden tytuł rozdziału nie został przetłumaczony na język polski. Nie mam problemów z angielskim, naprawdę - po prostu, było to takie... dziwne.
Może specjalnie? Może to tekst jakiejś piosenki wspomnianej przez bohaterów - nie wiem.
Jeśli chodzi o rozmowy były dość drętwe, nieciekawe.
"A jednak kiedyś nadejdzie ten dzień, gdy jedno z was będzie musiało odejść. I wtedy drugiemu pęknie serce i uzna, że lepiej było nigdy nie kochać."
Mimo wszystko, książka nie była tak zła. Autor miał ciekawy pomysł, tylko nie do końca go wykorzystał.
Daję tej książce 6,5/10
Była dobra, jednak czegoś jej brakuje.
Moje zamiłowanie do okładek trochę mnie zawiodło, ale cóż.
Serdecznie zapraszam na boga Tusi (klik)! Wypowiedziałyśmy się o książce "Dwór cierny i róż" :D
Kto podbił nasze serce?
Kto podbił nasze serce?
Złotowłosy Tamlin?
Mroczny Rhysand?
Czy może niepozorny Lucien?
Przekonajcie się sami! :D
Pozdrawiam!
Pierwsza! xD
OdpowiedzUsuńEj, a mnie paradoksalnie ta śliczna okładka odstrasza. Niby chciałabym mieć ją na półce, ale mam wrażenie, że wnętrze będzie ubogie, bo cały czar poszedł w oprawę ;/ I jakoś mnie do niej nie ciągnie :<
U Tusi już byłam :D Mistrzowski post laski! Mi tez się ta czerwona okładka ni cholery nie podobała, też wzięłam się za ebook przez nią xD
Buziaki ;*
Q.
https://doinnego.blogspot.com/
Niestety Twoje przeczucie jest trafne. Książka szału nie robi.
UsuńTeż wzięłam się za e-booka, bo oczy by mi chyba zgniły, jakbym miała oglądać tą szkaradną okładkę XD
xoxo
Ta okładka jest MEGA! Z recenzji jednak wnioskuję, że książka jest średnia. Zapraszam na mojego bloga :)
OdpowiedzUsuńKsiążka szału nie robi, ale na półce wygląda zabójczo :D
UsuńCzytałam i mi się bardzo podobała. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńRównież pozdrawiam :]
UsuńOkładka jest nieziemsko cudowna.
OdpowiedzUsuńKsiążkę mam z konkursu i na mnie czeka. Zaczęłam ją, jednak jakoś nie mogłam się przekonać do niej. Była taka drętwa... Mam nadzieję, że po 30 stronach rozkręci się dalej, jednak na razie muszę dać sobie z nią spokój.
Twoja recenzja potwierdza moje obawy i miłość do okładek najprawdopodobniej też mnie zawiedzie.
Pozdrawiam serdecznie.
http://bookparadisebynatalia.blogspot.com
Oo, to chociaż konkurs. Ja taki kicz na urodziny sobie zażyczyłam XD
UsuńStraszny ze mnie wzrokowiec, więc się lekko zawiodłam :(
Pozdrawiam :)
Chciałabym zobaczyć tę okładkę na żywo :D
OdpowiedzUsuńHistoria wydaje się interesująca, ale nie wiem... mam już sporo książek do czytania i tę chyba sobie odpuszczę. Przynajmniej na razie :D
Zawsze można do tej książki wrócić, jednak tak jak mówię, szału nie robi :p
UsuńOkładka cudowna!!! Szkoda, że się tobie nie bardzo podobało, ale mimo wszystko od jakiegoś czasu na nią poluję i przeczytam,żeby wyrobić własne zdanie, bo czytałam kilka recenzji w których bardzo chwalono.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że chcesz wyrobić sobie swoje zdanie! :D
UsuńOby Tobie książka spodobała się bardziej! :))
Nie spotkałam się jeszcze jakąś recenzją, która wychwalałaby książkę pod niebiosa. Sama, dlatego nie wiem co o niej myśleć, bo z jednej strony ciekawi mnie, a z drugiej szkoda mi na nią czasu.
OdpowiedzUsuńMnie bardzo ciekawiła, więc zaryzykowałam. Nie powiem, że straciłam na nią czas, jednak liczyłam na coś lepszego ;)
UsuńJa też chcę ją przeczytać od dłuższego czasu właśnie ze względu na okładkę :) (czy to normalne, że większość książek chcę mieć ze względu na okładki? :P). Na pewno ją sobie kupię, żeby móc ją jeszcze samej ocenić :)
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja :*
pomiedzy-wersami.blogspot.com
Kupuję papierowe książki, które mają ładne okładki, nie chcę mieć żadnej szkarady na półce XD
UsuńCzekam na recenzję! :D
Dziękuję <3
xoxo
Okładka prześliczna, ale to nie sprawi, że sięgnę po tę książkę. To jednak chyba nie dla mnie, bo zdecydowanie lubię jak coś urywa dupę :P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, http://bukowy-dworek.blogspot.com/
Hahah, tej książce czegoś brakuje - jednak jakaś strasznie koszmarna nie była XD
UsuńRównież pozdrawiam! :D
Kurcze xD Ameruja! Nie rób mi tego! :c
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam fragment ,,Heaven'' i zakochałam się w nim. Skończyłam właśnie na tym, jak David odprowadza tą dziewczynę.
Czy naprawdę ta książka jest taka zła? Nieciekawa? Bo mam taką ochotę na jej przeczytanie, że awww <3
Pozdrówka!
http://magia-ksiazek-recenzje.blogspot.com/
Na mnie jakiegoś wielkiego wrażenia nie zrobiła, ale zła nie była! :D
UsuńCałkiem okey, tylko jakoś jak dla mnie zbyt drętwa :D
Może Tobie przypadnie do gustu, spróbuj! :D
Buziaki :**
A zapowiadało się tak dobrze...Ta okładka i ten opis... A tu nagle BUM!! Ta książka to zło :D :D Ale to dobrze, przynajmniej nie sięgnę po takiego gniota, który zabrałby mi tylko czas. "Jeden zły ruch i będziemy go zdrapywać z chodnika"-hahahahhahaha padłam :D :D Ameruja wymiatasz!!! :D :*
OdpowiedzUsuńEee tam, aż taka zła to ona nie była :D
UsuńKsiążkę stwierdziłam, że przeczytam, na początku po samej okładce się nią zachwyciłam, ale nie chcę się rozczarować. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKsiążka jest dobra, nie jakaś wybitna - ale miło się czyta :D
UsuńOkładka robi wrażenie :)
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że nie zniechęciłaś mojej siostry do tej książki. :P
Ciągnie mnie trochę do tej książki, ale na najbliższy czas mam inne plany czytelnicze.
Pozdrawiam
joolsandherbooks.blogspot.com
Książka jest ciekawa, jednak mnie szczególnie nie porwała :')
UsuńDla mnie ta okładka jest straszna. Kiedy tylko się na nią spojrzy można zauważyć, że odstrasza. Nie zajrzę do niej, nie ciągnęło mnie do niej od zawsze. :D
OdpowiedzUsuńNo cóż, są gusta i guściki :)
UsuńTA OKŁADKA JEST PIĘKNA. ^.^
OdpowiedzUsuńTreść też brzmi obiecująco, chociaż trochę się boję, że przejadę się na tej książce. Jednak kiedy tylko wpadnie w moje łapki, to chętnie ją przeczytam.
Pozdrawiam! :P
Okładka jest cudowna!! <3
UsuńJa się przeliczyłam, ale książka całkiem okey :D
O nie ;< Taka piękna okładka a takie "nico" w środku :< Wielka szkoda, bo kiedy ostatnio ją pokazałaś to wrzuciłam na listę książek do kupienia a teraz...Dobra tam i tak ją kupię. Najwyżej poleży sobie na półce i ładnie powygląda :D
OdpowiedzUsuńCzy ja coś pominęłam czy nie napisałaś nic o postaci wybitnie Cię wkurzającej w tej powieści? xD Chyba, że nie mogłaś się zdecydować która te zawody wygrywa xDD
Od dziś dla mnie będziesz "sroką", wystarczy spojrzeć na Twój blog! <3
Ja się ostatnio dowiedziałam od Uli z doinnego, że jej chłopak mówi na mnie "Ta od Ginekologów", więc Ty masz lepiej xDD
Buzi :*
Słuchaj, książka szału nie robi, ale miło się czyta :D A jak nie, to jak mówisz - powygląda (a wygląda zabójczo!!) ładnie na półce :D
UsuńNic nie pominęłaś, wkurzali mnie wszyscy - to po co o tym wspominać? XD
Sroka... ciekawie XD AHHAHAHHA "Ta od Ginekologów" XD Onie XD Brawa dl chłopaka Uli XD
Buźka :*
Szkoda, że książka okazała się niewypałem. ;/ Miałam ochotę ją przeczytać. Jedna z rzeczy, których najbardziej nie lubię, to nieciekawe dialogi. To one powinny pokazywać błyskotliwość i inteligencję autora.
OdpowiedzUsuńPiękny blog! Jestem tutaj pierwszy raz. :) Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie na urodzinowy konkurs. :)
Czytanie Naszym Życiem
Hmm, książka nie jest taka zła. Mogłaby być lepsza, ale no.
UsuńOoo, dziękuję serdecznie! <3
Pozdrawiam!
Przecudowna okładka! Strasznie spodobał mi się fragment książki, ale nie jestem do końca do niej przekonana. Oh dawno u ciebie nie byłam, przepraszam, ale wszystko nadrabiam!
OdpowiedzUsuńKsiążka jest ciekawa, jednak czytałam lepsze :)
UsuńOkładka jest niesamowita <3
Miłego czytania :)))
Pozdrawiam :D