czwartek, 10 listopada 2016

A zombi ani widu ani słychu...

"Żeby umrzeć, trzeba najpierw być żywym."

Tytuł: Umarli czasu nie liczą
Autorka: Kim Harrison
Tłumaczenie: Joanna Nałęcz
Cykl: Madison Avery
Tom: 1
Wydawnictwo: Amber
Liczba stron: 268
"Zawsze jest wybór."

Książkę wypożyczyłam z biblioteki i zapomniałam zrobić jej jakieś ciekawe zdjęcie :')

Okładka jest. No jest jaka jest. Może i daleko jej do brzydoty tego białego wydania Darów Anioła (jeśli rozumiecie o czym mówię), ale mogłaby być lepsza.
Więc, co mnie podkusiło, aby przeczytać ów szkaradę?
No tytuł oczywiście :D
Bo wiecie, szczęśliwi czasu nie liczą... umarli też nie!
Luju, czarny humor xD
A oprócz wielce ciekawego tytułu oczarował mnie opis. Dobra, co ja kłamać będę. Nie czytałam opisu, nigdy wcześniej nawet o tej książce nie słyszałam - więc bladego pojęcia nie miałam o czym jest.

Rzuciłam tylko okiem na opis i wyhaczyłam takie słowa: "wygląda… jakby żyła" to wiecie, ogarnia mnie szaleństwo - bo to na pewno o zombi! Oj, jak ja się myliłam!

"Trudno dokonać wyboru, kiedy widzisz tylko jedną stronę medalu."

Książka nijak ma się do zombi, bo jest o postaciach na wzór aniołów - a dokładniej Mrocznych Żniwiarzy i Żniwiarzy Jasności - czy jakkolwiek inaczej się oni nazywali.
No, powiem szczerze, że jednak liczyłam na zombi.
Nie zawiodłam się tak bardzo jak na "Po apokalipsie" :)

Całą historię zapoczątkowało opowiadanie autorki "Madison Avery i żniwiarz ciemności", które znajdziecie w zbiorze opowiadań "Bale maturalne z piekła". Nie czytałam tych opowiadań, jednak w żaden sposób nie utrudniło mi to czytania :)

"Milusio. Jestem swojska. Jak para starych skarpetek."

Sama książka opowiada o nastoletniej Madison, która nie należy do grzecznych dziewczyn. Mówi co jej się podoba, robi co jej się podoba - ma włosy z fioletowymi końcówkami i ubiera się co najmniej dziwnie. Jej bal maturalny na pewno nie był idealny - patrząc głównie na to, że tamtego dnia umarła. Mroczny Żniwiarz, który swoją drogą okazał się kompletnym idiotą, zabił Madison i chciał porwać jej ciało i duszę, no ale jak to bywa na tym świecie - nijak mu to wyszło. Dziewczyna średnio wiedząc co robi, zabrała mu magiczny amulet, dzięki któremu jest zawieszona pomiędzy życiem a śmiercią. Niby chodzi, mówi, oddycha - ale jednak nie żyje.
Oczywiście, przed Mrocznym miał ją uratować Żniwiarz Jasności, który a jak! był super-hiper-mega przystojny! No, taak. Ale przecież Madison nie żyje, więc piękniś średnio się sprawdził w robocie.

"Spotkanie ze śmiercią nie jest czymś, z czego łatwo się otrząsnąć."

Wiecie co najbardziej rozśmieszyło mnie w tej książce?
Fakt, że już na drugiej stronie książki, główna bohaterka stwierdziła, że Mroczy mimo wszystko był bardzo przystojny i gdyby nie fakt, że ją zabił, z chęcią by się z nim umówiła xD
Ryczałam jak bóbr ze śmiechu, już na samym początku xDD
Główna bohaterka odkryciem roku nie będzie, ponieważ najzwyczajniej w świecie mnie denerwowała. Jednak, mogę przyznać książce nagrodę za najbardziej nieszkodliwego złego bohatera!
Jej stróż i Żniwiarz też nie mięli jakoś szczególnie ciekawych charakterów, ale miło czytało się tę książkę.
Chyba nawet nie mam co o niej pisać, ponieważ po prostu miło mi się ją czytała - a była stosunkowo cienka i napisana przystępny językiem. Było to moje pierwsze spotkanie z tą autorką i uważam je za udane.

"Tyle jest różnych religii [...] A tylko jedno miejsce odpoczynku."

Oczywiście, mówię od razu! Nie spodziewajcie się po tej książce fajerwerków!
Nie ma tu krwawej historii, zawiłego wątku miłosnego czy nawet bohaterów, których nigdy nie zapomnimy. Jest to raczej historia na jeden, dwa jesienne wieczory. Kiedy nie ma się co czytać lub cierpimy kaca książkowego, to książka jest idealna - ponieważ nie będzie nam w głowie długo siedziała.
Aj, naczytałam się tyle złych opinii o tej książce, a mi się w sumie podobała xD
Nie chcę Wam więc przysięgać, że będziecie wniebowzięci, ale nie powinniście również żałować :)
Daję książce 7/10, ponieważ naprawdę nie była taka zła :D

"Wszystko ma swoją drugą stronę, przeciwwagę."

Ogólnie, mogę powiedzieć jeszcze, że książka, a dokładniej tytuł, strasznie kojarzy mi się z jednym obozem harcerskim, ponieważ przed drzwiami łazienki, na betonie, jakiś ktoś wydrapał tekst "A kto umarł, ten nie żyje". A ja, taki śmieszek, wmawiałam wszystkim, że tam straszy xD
A, no i lepszą historią jest to, że poleciałam oddać tę książkę do biblioteki, zadowolona i wszystko. W głowie mam już plan co kiedy przeczytam. Odkładam książki na blat do pani i na złamanie karku lecę przetrząsać regały z fantastyką w poszukiwaniach drugiego tomu "Umarłych...". Nie ma!
Idę do lady do pani bibliotekarki i pytam się, czy da mi znać, kiedy ktoś odda drugi tom, a pani mi na to, że drugiego tomu nie mają, ale jakbym chciała - może mi dać trzeci xD No dzięki, prze pani xD
Tak więc, do następnego :)

29 komentarzy :

  1. Haha, a ja dzisiaj do pani z biblioteki "Proszę Pani jest pierwsza część Pamiętników Wampirów" i co nie ma za to jest druga, po prostu świetnie ;D
    Ohh, okładka od początku mi się nie podobała, już się bałam ,że zaraz powiesz jaka jest piękna xD Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzisz - uroki bibliotek xD
      Łeee, no co ty! Myślisz, że aż tak bardzo cierpię na bezguście? XD
      xoxo

      Usuń
  2. Ja byłam kiedyś na takim obozie gdzie w szafie były jakieś takie teksty o śmierci i tam wgl bylo napisane, że w tym ośrodku straszy i te teksty były we wszystkich szafach we wszystkich pokojach w tym ośrodku :D Nikt nie chował tam ubrań....oprócz mnie XD Co do książki to...raczej nie. Skoro taka przeciętna to co ja będę tracić czas?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahhaha xD Jakbym siebie słyszała xD
      Na kaca książkowego dobra, więc wiesz :D

      Usuń
  3. O książce nigdy nie słyszałam. Masz rację, co do okładki. Tamte są naprawdę straszne. xDD
    To się zawiodłaś, gdy nie było zombiaków. :P
    A jednak pojawił się jakiś przystojniak. ^^ :D
    Tak poza tym, nominowałam Cię do TAGu jakiś czas temu. Jest to całkiem prosty i przyjemny TAG, i byłoby mi miło go ujrzeć na Twoim blogu. ;)) (--> http://joolsandherbooks.blogspot.com/2016/11/the-name-book-tag.html )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chociaż ktoś mnie rozumie xD
      Ojj! Zawał normalnie, tak nakręciłam się na te zombiaki :D
      Ajajajaa! Nawet nie wiem czy odpowiem! Ale dzięki za pamięć <3

      Usuń
  4. Będę okrutna: to Amber, dlatego nie dziwi mnie brzydka okładka :P A co do fabuły, to jakoś mnie nie zachęciła - zapewne gdyby była o zombie, to bym się skusiła, bo żadnemu pożeraczowi mózgów nie odpuszczę, a tak podziękuje ;P
    Pozdrawiam!
    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha xD No tak xD No ta książka to takie pitu-pitu, na kaca książkowego :D
      Pozdrawiam!

      Usuń
  5. Kobieto! Uspokój się! Wiesz dobrze, że poluję na jakąś dobrą książke o zombi, ale jej nigdzie znaleźć nie mogę, a ty mi cały czas o tym przypominasz! Nie rań XDD
    Hahahahah, umarli czasu nie liczą :')
    Ta książka musi być bardzo zabawna xD
    No cóż książki nie czytałam i w najbliższym czasie raczej tego nie zrobię,a le kiedyś na pewno xD A okładka szkaradna :/
    Buziaki :*
    pomiedzy-wersami.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ranić? Ciebie? Madzia! Serce mi krwawi jak mnie o to oskarżasz! :D
      Bo jest xDD Czytaj i szkaradą się nie przejmuj! :D
      Buziole!

      Usuń
  6. Nie no w sumie okładka nie jest taka zła. Zgadzam się z Tobą, że białe wydania "Darów Anioła, a szczególnie ten nieszczęsny drugi tom, są o wiele gorsze.

    Książka zapowiada się niby ciekawie, ale jednak mam pewne "ALE"...(jak zawsze chyba)
    Główna bohaterka! Przeżyłam już w swoim życiu tyle głupich bohaterek....nie czekaj głupio to brzmi...Czytałam już w swoim życiu wiele książek, w których główne bohaterki doprowadzały mnie do szewskiej pasji, a tu z tego co widzę, szykuje mi się kolejna! Więc jak dla mnie to ogromny minus! Nie mam ochoty czytać o jej wywodach na temat kto jest i w jakim stopniu przystojny-i to już na drugiej stronie (!). Książkę sobie odpuszczam...

    Powiem Ci, że masz świetną bibliotekę. Taka rozgarnięta i w ogóle. Czemu jak ktoś zamawiał książki, to nie zamówił drugiego tomu tylko trzeci???? No, wytłumacz mi to, bo mi się to w głowie nie pomieści! Gdzie tu sens? Logika? Masakra... U mnie w bibliotece najczęściej nie mają końcowych tomów, ale żeby tak w środku serii, to nie. Zaczynam doceniać moją dilerkę!

    Buziaki! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okładka nie jest najgorsza, ale najlepsza też nie ://
      Akurat ta nie myślała tylko o facetach na szczęście xD
      Znaczy, wiesz. Może ktoś przyniósł do biblioteki trzeci tom, a pierwszy kupili i tak drugiego do dziś dzień nie ma xD Nie wiem jak było XD
      Hahahah xDXDDD
      Buziaki!

      Usuń
  7. Ksiedyśtam tę książkę czytałam, mam nawet nieszczęsne "bale maturalne z piekła". Szczerze nic już z tej książki nie pamiętam, a na pewno drugi raz sięgać po nią nie będę.
    Pozdrawiam!
    http://sunny-snowflake.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro raz w głowie nie zostało, to czyli nie była warta zapamiętania :D
      Pozdrawiam! :))

      Usuń
  8. Hahaha, uwielbiam to, kiedy w bibliotece szukasz drugiego tomu, a dają ci trzeci, bo drugiego nie mają :') xDDDD
    Szczerze mówiąc, chociaż książka wydaje się dość słabaaaa, przeczytałabym ją xDDDDD Taka na odstresowanie xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak! Kooocham logikę tej biblioteki xDDD Taka na kaca książkowego idealna :D

      Usuń
  9. Szału to z okładką nie ma, ale jest znośna :P Nie wiem czy przypadkiem nie mam tej pozycji na półce, możliwe, że zakupiłam ją daaawno temu na jakimś kiermaszu taniej książki, bo jakoś dziwnie mocno mi się kojarzy taka sytuacja. Chociaż i tak teraz raczej nie znajdę czasu, aby ją przeczytać. :P

    Ale za to - uwaga, uwaga - czytałam ten zbiorek "Bale maturalne z piekła" - co prawda było to z 3-4 lata temu i już prawie nic nie pamiętam, oprócz jakiegoś ogólnego zarysu historii. Wiem jednak, że zbiorek czytało się przyjemnie, więc zapewne to opowiadanie też nie było najgorsze. ;)

    Może kiedyś po nią sięgnę - bo skoro nie jest kompletną porażką - to może akurat mi się spodoba. Trzeba tylko znaleźć czas, którego jakby z każdym kolejnym miesiącem coraz mniej... ;)

    Trzymaj kciuki, może przeczytam. ;)
    Pozdrawiam Cię cieplutko ❤
    Ola aka Zaczytana Iadala

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś, jak będziesz na kacu książkowym, to pamiętaj o tej książce :D

      Usuń
  10. Cześć,
    o książce nigdy nie słyszałam - ale zapowiada się ciekawie.
    W wolnej chwili rozejrzę się za nią :)
    świetny styl bloga, bardzo mi się spodobał :)


    pozdrawiam serdecznie,
    http://inspirujace.eu/witaj

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozglądaj się, rozglądaj :) Ciekawa była :D
      Dziękuję pięknie! :))

      Usuń
  11. Nie no wiadomo, chyba nikt nie przebije polskich okładek Darów Anioła względem brzydoty. To jest pierwsze miejsce i trudno będzie ich stamtąd zrzucić. XD O książce nie słyszałam i chyba nie chciałam słyszeć. Chociaż czasem warto poczytać o takich głupich przemyśleniach. Wtedy do ciebie dociera, jaki człowiek może być głupi. Raczej nie przeczytam tej książki, bo nadal nie mogę się otrząsnąć po mądrościach Lori z "Miłość, flirt i inne zdarzenia losowe".
    Pozdrawiam Hayles z https://ourbooksourlive.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Racja xD Nie do przebicia xD O kurna felicja xDDD Lori to bogini głupoty! Tak strasznie się śmiałam, czytając o jej niesamowitych planach xDD

      Usuń
  12. Fajny design bloga <3 A książkę na pewno przeczytam!
    Ps. Wpadne tu jeszcze ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Uwielbiam Kim za jej serię "Zapadlisko". Może po to też sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  14. "Ubiera się dziwacznie"...haha jakbym słyszała swój opis zewnętrzny :) Podoba mi się, wygląd zewnętrzny głównej bohaterki. Może kiedyś przeczytam, kto wie ;)

    Urzekł mnie wygląd Twojego bloga. Ładnie tutaj ;)
    Pozdrawiam,
    jakaczuszka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bywa, że i ja to słyszę xD Przeczytaj! Warto :D
      Ojej! Dziękuję! <3

      Usuń
  15. Czyli taka luźna, książka nie?
    Trochę szalonej dziewczyny z fioletowymi końcówkami włosów... (Ej, szkoda, że aktualnie takiej mody nie ma u nas! xDD Ale byłby ubaw!)
    I trochę ciacha - przystojnego chłoptasia?
    Dobrze odbieram?
    Okładka według mnie nie jest zła. Jednak niektóre elementy nie pasują do pozostałych. Dają wrażenie,że książka jest zarazem smutna i dziewczęca, i drastyczna itp. :P
    Pozdrawiam serdecznie!
    http://magia-ksiazek-recenzje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak! Luźna to idealne określenie :)
      Byłoby nieźle :D
      Dobrze, dobrze! :D
      Okładka nie jest tragiczna, ale chyba nawet ja wymyśliłabym lepszą xD
      Buziaki!

      Usuń

Jeśli przeczytasz post, skomentuj! To naprawdę miłe :)
ZAWSZE czytam komentarze - pod starymi postami również!
Jeśli spodoba Ci się mój blog - zostań obserwatorem! :)