niedziela, 24 lipca 2016

Wiecznie żywy

"Świat jest zawsze taki jaki jest teraz i od ciebie zależy jak na niego zareagujesz."

Normalnie zaczęłabym od okładki, ale pierw sprawa wagi światowej.
t-ł-u-m-a-c-z-e-n-i-e
Powiedzcie mi proszę, dlaczego książka, która oryginalnie nazywa się "Warm Bodies" przetłumaczona została na "Wiecznie żywy"?
Wiem, że na potrzeby filmu i tak dalej, ale żeby od razu w książkę zmieniać? 
Boli.



Tak, to ta sama książka, w całkowicie innych wydaniach.
Inny jest także tytuł.




Autor: Isaac Marion
     Wydawnictwo: Replika
 Liczba stron: 307    






Okładki.
Bardzo ciekawa jest okładka oryginalna, w sumie nie pogardziłabym taką. Jednak, na półce już mam wydanie filmowe, które mimo wszystko także mi się podoba.
Nie jestem miłośniczką okładek filmowych, ale no. Nie ma co narzekać :D

"...świat nie ma zasad. One są w naszych głowach, w naszej zbiorowej pamięci. 
To my tworzymy zasady. Możemy je zmienić, jeśli tylko chcemy."

Dobra, wszystko fajnie, ale o czym jest ta książka?
Tak więc, wyobraźcie sobie świat na granicy zniszczenia.
Ludzie, aby się chronić, budują ogromne mury, mające odgrodzić ich od zniszczeń. Wychodzą tylko po niezbędne przedmioty, których akurat brakuje w bazie.
Źródło

Aktualnie siedzimy w głowie pewnego Martwego (zombi),
nazywa się R.

"Jestem martwy, ale to nie jest takie złe."

Według niego, nie dzieli się świata na Lidzi i Zombi, a dzieli się ludzi, na Martwych i Żywych.
Martwi, są to zombi na początkowym stadium, czyli takie osoby, które jeszcze nie zgniły
- np. R.
Do Martwych zaliczają się jeszcze Kościści, czyli chodzące szkielety.
Jak myśli główny bohater, jakaś dziwna moc utrzymuje kości i mogą oni się poruszać - i to wyjątkowo szybko i sprawnie! Zjedzą wszystko co się rusza, jak i każdą padlinę. To potwory bez serca.
Jednak, w tym interesującym światku zombi, Kościści zakładają szkoły dla małych Martwych i uczą je skutecznie mordować Żywych.
No malutki, hapnij go w szyję to może zjesz śniadanie :)
Robią też za księży! Tak, społeczeństwo zombi, w większym stopniu, są wierzący, jednak R jest wyjątkiem. Według niego, ich martwy kościół funkcjonuje na zasadzie tego, że Kościści coś mówią, wszyscy coś burczą i machają rękami.
No jak kto lubi! Nie mogę zabronić :}
Taką wisienką na torcie będzie to, że Martwi nadal biorą śluby! W książce jest to opisane jako coś naprawdę żałosnego, ale się przy tym uśmiałam :D
Tak to się przedstawia:

Ludzie
/                \
Martwi              Żywi
/                                     
Kościści                                                       

Źródło
Jednym z minusów bycia martwym, jest to, że nie pamięta się swojego imienia, imion rodziny i przyjaciół... swojej przeszłości.
Wielu Martwych mieszka na lotniskach, R znów nie jest wyjątkiem.
Ma swój kącik i tam chomikuje różne przedmioty, np. płyty winylowe :)
R mimo iż mało mówi, to w głowie - której siedzimy - myśli przetaczają się z szybkością światła!

"W głowie stawiam skomplikowane rusztowania słów, by sięgnąć sufitu katedry i namalować swoje myśli, ale gdy otwieram usta, wszystkie znikają."

Ma najlepszego, M.
Jest to typowy kobieciarz i mówi wszystko prosto z mostu, jak już coś mówi.
Pamiętajmy, że zombi odzywają się sporadycznie, zazwyczaj tylko burczą i mruczą coś pod nosem.

Jeśli coś powiedzą, to są to zazwyczaj słowa, typu: jeść, miasto, głodny.
No cóż, dość typowo jak na zombi.

"Mój przyjaciel, M, mówi, że ironia bycia zombie wynika z tego, że wszystko jest zabawne, 
ale nie możesz się uśmiechać, bo zgniły ci wargi."

Nie mogę zapomnieć o Julie!
R, M i cała banda zombi zgłodniała i wybrała się na polowanie do miasta.
Wyczuli energię życiową z jednego budynku i zaczęli wbijać drzwiami i oknami!
W środku byli bardzo młodzi ludzie, niedoświadczeni.
Zaczęli strzelać na oślep.
Tylko strzał w mózg zabija Martwego - haha, to brzmi jak ironia xd

"Myślę, że świat się w zasadzie kończy, bo miasta, przez które przechodzimy, 
są tak samo wyniszczone, jak my (...) Nie wiem co się stało. 
Epidemia? Wojna? Zapaść społeczno-ekonomiczna? 
A może po prostu My? Martwi zastępujący Żywych? 
To chyba nie jest już takie ważne. Gdy już dotrzesz na koniec świata, 
to nie ma wielkiego znaczenia, którą drogę wybierzesz."

R wypatrzył sobie obiadek i rzucił się na niego. Zabija go i częstuje się jego mózgiem. Chłopak miał na imię Perry. Skąd to wie?
Kiedy Martwy je mózg widzi oczyma wyobraźni niektóre sceny z życia swojej ofiary, czasami przejmuje jej uczucia - może poczuć się bardziej żywy.

Źródło
Perry kochał Julie.
Perry chronił Julie.
R będzie chroni Julie.
R pokocha Julie?

R zabiera Julie na lotnisko, do swojego 'domu'.
R zabrał kolację na wynos.
I w tamtym momencie ich losy się połączyły...

Lektura była bardzo lekka, więc świetnie mi się ją czytało! :D
R był nietradycyjnym bohaterem i bardzo go polubiłam :)
Dodatkowo! Julie także całkiem przypadła mi do gustu.

Jako ciekawostkę napiszę, że książka ta, to podrasowana wersja "Romeo i Julii" Szekspira.
Mnie to określenie nie przypadło do gustu, ponieważ była to moja lektura i szczerze jej nie cierpię!

Romeo i Julia
- Romeo, czemuż ty jesteś Romeo?
- Bo tak mnie matka nazwała.
*i wszyscy umarli, koniec*

R i Julie
- R, czemuż ty jesteś R?
- Bo nie pamiętam reszty imienia.
*i umarła tylko połowa, koniec*

Książkę tę, mogę polecić wszystkim fanom zombi no kto by się spodziewał? i fantastyki.
Jest to miła lektura na letnie popołudnia :D
Daję tej książce 9/10 (cudo)

Kocham tę książkę <3 :D

"Pisanie to nie jest skrobanie na papierze. To komunikacja. Pamięć."

Pozdrawiam :)
Zapraszam na facebooka, stronkę bloga (klik).
I na książkowego instagrama, nazywam się, standardowo, 'ameruja' - (klik)

36 komentarzy :

  1. Dobrze mi się czytało tę książkę. Upolowałam w bibliotece to pierwsze wydanie i zgadzam się, że tytuł "Wiecznie żywy" jest beznadziejny, no ale cóż :/ Film też mi się podobał :D
    Pozdrawiam!
    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, z takim tytułem się nie popisali :(
      Również pozdrawiam :D

      Usuń
  2. Pierwszy raz słyszę o tej książce czy filmie. Natomiast bardzo skojarzyła mi się ona z serialem IZombie. Książek o zombie to ja jeszcze nie czytałam :D
    Pozdrawiam
    https://bojakochamczytacksiazki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś chyba zaczęłam oglądać ten serial :)
      Książka wspaniała, napisana z humorem!
      Serdecznie Ci ją polecam :)

      Usuń
  3. Ja jeszcze nie czytałam, ale to może dlatego, że nie jestem fanką zombie.
    Kochana, bardzo dobra recenzja (oczywiście jak zawsze ;)) i czekam na więcej :*

    Pozdrawiam cię z całego serduszka <3
    Tusia z bloga tusiaksiazkiinietylko.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż, ja bardzo lubię takie historie o Zombi :D
      Jednak, może kiedyś spróbuj :DD
      Dziękuję <3

      Usuń
  4. Oooo czyli już mam kolejną pozycję do wciągnięcia na listę książek do przeczytania :D Oglądałam film i straaasznie mi się podobał.
    Ps. Wolę tradycyjną okładkę, o przekładzie tytułu nawet się nie wypowiem, no comment...
    eeeeeeej!!! Co taka tradycyjna ta recenzja, zawsze odczuwam Twojego świra, a tu tak grzecznie?! Mimo to również bajecznie, zawsze jakaś odmiana :D
    Jak Jace, który odtrąca siebie, żeby było ciekawiej xD
    Pozdrawiam kochana <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ech, to no tak wyszło xd
      Szykuję recenzję książki, z którą nie przepadam, więc wtedy się pośmiejesz xd
      <3

      Usuń
    2. Czekam z niecierpliwością :D

      Usuń
  5. Zostałaś nominowana do LBA :)
    https://bookowelowe.blogspot.com/2016/07/lba-2.html

    OdpowiedzUsuń
  6. Nigdy nie słyszałam ani o filmie ani o książce. Okładka i dla mnie jest ciekawa. Może kiedyś film obejrzę. Ponoć horror komediowy.
    Pozdrawiam, Martyna :)
    http://magia-ksiazek-recenzje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I film i książka mają niesamowity klimat! Rzuć okiem - koniecznie! :D

      Usuń
  7. Słyszałam o niej parę razy, ale nigdy głębiej się nią nie interesowałam. Tak między nami, nie cierpię zombi i chyba nigdy się do nich nie przekonam... aczkolwiek Twoja recenzja jest naprawdę świetna i uwielbiam humor, jaki zawierasz w swoich recenzjach :)
    Pozdrawiam i zapraszam na recenzję "Cienia i kości"! pattbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro nie lubisz zombi, to nie sięgaj po tę pozycję :) Po co się męczyć? :D
      Ojej, bardzo miło słyszeć! Dziękuję :))))

      Usuń
  8. Koniecznie muszę ją przeczytać w niedalekiej przyszłości. Kocham zombie, a tu są one pokazane w troszkę innej postaci mam wrażenie. Strasznie zaciekawiłaś mnie tą książką. Świetna recenzja :)
    pomiedzy-wersami.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka jest na prawdę niesamowita! Musisz przeczytać, skoro jesteś fanką zombi :D
      Cieszę się, że Cię zaciekawiłam <3

      Usuń
  9. Nigdy nie słyszałam ani o filmie, ani o książce ale zainteresowałaś mnie tą pozycją. Jak kiedyś wpadnie mi w ręce na pewno przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeczytaj, przeczytaj! :D
      Świetna książka :)

      Usuń
  10. HAHAH :D Naprawdę świetna recenzja! Jeszcze nigdy tak wiele razy nie śmiałam się do ekranu! Zwłaszcza fragment o Romeo i Julii oraz R i Julie był fantastyczny! Zachęciłaś mnie do przeczytania tej książki. Pozdrawiam ;)

    bookmania46.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, śmiech to samo zdrowie! :D
      Recenzje na wesoło xd

      Usuń
  11. Nie słyszałam o niej do tej pory.
    Ale twoja recenzja... ojeju, wspaniale piszesz! To chyba mój ulubiony blog, naprawdę oryginalny :D
    Aż poszukam tej książki, bo wydaje się świetna ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojeej <3 Dziękuję :D Na prawdę miło słyszeć!
      Książka warta polecenia! :)

      Usuń
    2. Pozwól, że napiszę tutaj - nominowałam Cię do LBA, mam nadzieję, że odpowiesz :) http://em-bloguje.blogspot.com/2016/07/liebster-blog-award.html

      Usuń
    3. Serdecznie dzięki :D Oczywiście, że odpowiem :DD

      Usuń
  12. Ta książka na pewno przypadłaby mi do gustu, szczególnie że kocham wszystko, co związane jest z zombie. Na film się skuszę, a jeśli chodzi o książkę, to poczekam na przypływ nagłej gotówki.
    Pozdrawiam!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie dość, że książka o zombi, to jeszcze napisana z humorem! :D
      Film jest również wspaniały! Ale, no. Książka to książka :D
      Pozdrawiam serdecznie! :D

      Usuń
  13. Jak to jest, że te najfajniejsze książki zawsze mi umykają? :c Nie śmiej się jak Ci powiem, że kiedyś chciałam zawodowo polować na zombie xD Książkę koniecznie muszę zdobyć - i to jak najszybciej!
    Buziaki, Lunatyczka

    P.S. Chyba wiem jaki film będę dziś ogląda :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma się z czego śmiać! Polowanie na zombi byłoby świetną robotą :D

      Usuń
  14. Nie gustuję w tego typu książkach. Świetna recenzja. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy lubi coś innego! :D
      Dziękuję :)

      Usuń
    2. Nominowałam Cię do LBA, jakbyś miała czas i ochotę to zapraszam.

      Usuń
    3. Dziękuję bardzo, na pewno odpowiem :D

      Usuń
  15. Niestety z tłumaczeniami często są podobne problemy...
    Może kiedyś sięgnę po tę książkę, ale najpierw muszę uporać się z moimi czytelniczymi zaległościami ;)
    Nominowałam Cię do LBA i będzie mi bardzo miło jeśli odpowiesz: http://otwarte-wrota.blogspot.com/2016/07/liebster-blog-award.html
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oo, bardzo dziękuję :D Na pewno odpowiem, tylko mam kilka zaległych nominacji więc pierw uporam się z tamtymi :D

      Usuń
  16. Bardzo dziękuję :)
    Na pewno odpowiem :D

    OdpowiedzUsuń

Jeśli przeczytasz post, skomentuj! To naprawdę miłe :)
ZAWSZE czytam komentarze - pod starymi postami również!
Jeśli spodoba Ci się mój blog - zostań obserwatorem! :)