Człowiek ma obowiązek bronić tych, których kocha, a nie przelewać ich krew, żeby ułatwić sobie życie.
Autorka: Celine Kiernan
Tłumaczenie: Joanna Nykiel
Cykl: Moorehawke (tom 2)
Ilość stron: 502
Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie
RECENZJA BEZ SPOJLERÓW
Okładka podoba mi się tak średnio, prawdę mówiąc. I nie mam bladego pojęcia, którego bohaterka przedstawia - choć, moje podejrzenia padają na Christophera. Miał długie włosy - jednak najczęściej władał kuszą. Dlatego coś mi nie pasuje. Inna sprawa - jeśli to jest Razi, to ja jetem stuknięta! Ale muszę przyznać, że każda książka utrzymuje ten kolor okładkowy. Tom pierwszy - zieleń. Drugi - pomarańczowy/brązowy. Trzeci - niebieski/fioletowy. Na półce trylogia prezentuje się bosko! :D
O pierwszym tomie możecie przeczytać tutaj:) Bądź klikając na zdjęcie poniżej.
(…) dopóki nie spiszemy naszej historii, nigdy nie będziemy mieć jej naprawdę.Co by tu napisać, żeby zbyt nie opisać...
W tej części większą część sceny przywłaszczyła sobie nasza wielka trójka - Razi, Christopher i Wynter. Dodatkowo, mamy okazję poznać plemię Merrońskich wojowników. Merronów wyobrażałam sobie jako takich stereotypowych wikingów - tylko bez tych ich śmiesznych hełmów z rogami. Byli ogromni, a ich muskuły były większe od mojej głowy - a przynajmniej w moich wyobrażeniach xD
Hallvor połamała żebra nieboszczyka i otworzyła jego klatkę piersiową, po czym zawołała psy, żeby nakarmić je jego sercem. Podzieliła je na dwie części, a Wynter jak zahipnotyzowana patrzyła, jak wielkie psy podchodzą i ostrożnie odbierają swoją nagrodę z ociekających dłoni Hallvor.
Jak wspomniałam, Merroni to wojownicze plemię - ale wojowniczkami były również kobiety. Gdyby książka miała miejsce w obecnych czasach - mogłabym ten fakt pominąć, jednak pamiętajcie, że jest to średniowieczna Europa! Kobiety tu mogą, co najwyżej, ładnie wyglądać! Wynter czuła się bardzo dziwnie wśród merrońskich kobiet - ponieważ wychowano ją w zamku, pośród nakazów, zakazów, etykiet i dobrych manier. I kiedy ona czuła zdegustowanie na myśl, że miałaby przebrać koszulkę, kiedy w pobliżu znajdowaliby się, jacykolwiek, ludzie - tak merrońskie plemię nie miało z tym żadnego problemu. To byli dzikusy, prowadzili koczowniczy tryb życia. Wierzyli w innych bogów, niż reszta społeczeństwa - i oddawali im krwawe hołdy. Byli nieufni i żądni krwi swoich wrogów i szpiegów. Szczerze mówiąc, bardzo ich polubiłam!
Wynter spoglądając na siedzących mężczyzn i kobiety, nie mogła powstrzymać uśmiechu na myśl o ponurych doradcach Jonathona, przycupniętych w trawie na skraju lasu. Uśmiech szybko jednak zniknął, bo zdała sobie sprawę, że chociaż królewscy doradcy byli niepozorną gromadką wątłych staruszków, to mieli ogromną władzę.
- To morderczyni – powtarzała sobie w myślach Wynter. – Groźna fanatyczka. Trudno było jednak połączyć ten fakt z uśmiechniętą twarzą Hallvor.Tak więc ta część jest brutalniejsza od poprzedniej - głównie przez fakt, że pierwsza część działa się w zamku - a teraz opuściliśmy już jego bezpieczne bramy. Stety niestety - tej brutalności nie poczuliśmy zbyt mocno - choć niektóre momenty były naprawdę bardzo klimatyczne.
Autorce świetnie wyszło przedstawienie wilkołaków, jako potwory spod ciemniej gwiazdy! Nienawidzę pierunów! A Merroni, mimo swej brutalnej natury, skradli moje serducho! To tak sympatyczni ludzie, choć nie potrafią nawet pisać! A skoro już o brutalności - wiecie czym jest krwawy orzeł? Mam nadzieję, że tak, bo nie mam ochoty tego tłumaczyć. No nieprzyjemna sprawa - a właśnie tym byli karani szpiedzy - przez Merronów, oczywiście. Tak dla ciekawostki powiem, że w serialu Wikingowie, jeden z bohaterów został skazany na owego krwawego orła - i zostawił ciężarną żonę na pastwę losu - ponieważ straciła męża i ochronę. Kiepska sprawa, no ale...
Ci ludzie zaraz zrobią z ciebie krwawego orła - mruknął i z uśmiechem obserwował, jak oczy Wilka stają się okrągłe z przerażenia. - Krwawego orła (...). Będziesz umierał, wrzeszcząc w męczarniach. A ja z przyjemnością tego posłucham.Wynter zaczęła mnie trochę irytować - ale to bardzo dobrze, ponieważ ją lubię! Tak, stało się! Nadszedł ten pamiętny dzień, w którym polubiłam główną bohaterkę! Jej ruda czupryna mignęła nam w każdej scenie, w których podejmowano kluczowe decyzje. Szanuję ją za to, że nawet w czasach kiedy nie mogła mieć swojego zdania - a tym bardziej obnosić się z tym - umiała się postawić i przekonać innych do swoich racji.
- Czyżbyśmy znowu byli przyjaciółmi?Razi był bardzo opiekuńczy - choć już coraz mniej w stosunku do Christophera i Wynter - a bardziej do kogoś, o kim nawet mi się nie śni, żeby tu wspomnieć. Tak, zgadliście. Nieudolnie próbuję zaciekawić Was tą historią! :')
- Chyba tak (…) przynajmniej dopóki nie trafi mi się ktoś lepszy.
Christopher przewrócił oczami, a Wynter wyszczerzyła zęby w szerokim uśmiechu.
- Do diabła, kobieto, co z ciebie za potwór!? Mam z tobą same utrapienia! Dopiero teraz widzę, co czai się w tej twojej czerwonowłosej główce.
- Wyglądasz dużo lepiej - powiedziała, klękając u boku Christophera, na którego policzkach na chwilę pokazały się dołeczki.I przychodzi czas na mojego kochanego Christophera! Przez jakiś czas wydawało mi się, że autorka ma zamiar zrobić z niego panienkę - na całe szczęście panienką nie został! Na jaw wyszła jego potworna przeszłość
- Nie sądziłem, że można ulepszyć coś, co jest już doskonałe(...)
Miłość łączy na zawsze. Dwoje zamienia się w jedno. Pamiętaj o tym i ucz tego innych.Autorka pisze naprawdę ciekawie i z czystym sumieniem mogę polecić Wam tę książkę. Nie czułam tych pięciuset stron, czytałam jak najęta! Tak mi się podobało, że codziennie nosiłam ową cegłę do szkoły!
Taak, ta książka też ma cud-miód mapkę<3
Zarówno w oczach bladoskórego Merrona, jak i w ciemnym spojrzeniu Raziego widać było chłód i odrazę. Wynter zdziwiło nawet to niezwyczajne u jej przyjaciela zachowanie, przypominające kupca, który surowym wzrokiem ocenia braki wystawionego na sprzedaż towaru.
Chyba poniosło mnie trochę z ilością cytatów w tym poście xD
Okazyjnie czytam brutalne książki. (Tak, ""Biblioteki dusz" chyba nigdy nie zapomnę.) Mimo wszystko wolę coś delikatniejszego. Ale nie mówię tej trylogii nie- osadzenie akcji w średniowieczu może być bardzo ciekawe.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Helena z ksiazkinocy.blogspot.com
Uwaga, uwaga... zaintrygowałaś mnie! Czuję, że to może być naprawdę fajna seria. Teraz tylko znajdę czas i pieniądze, by móc się z nią zaznajomić :')
OdpowiedzUsuńPoza tym główna bohaterka jest ruda- już ją kocham <3
Mnie też Merroni wydają się bardzo fajni, tacy... swojscy? prości?
Nieważne, po prostu fajnie. :)
Pozdrawiam!
http://sunny-snowflake.blogspot.com/
SZOK.
OdpowiedzUsuńPolubiłaś jakąś bohaterkę? No nie mogę w to uwierzyć po prostu xDD
Chociaż też jestem jakoś zrażona do większości bohaterek, zwłaszcza młodziezówek ;/
Powiem Ci, że teraz skończyłam to cudne Angelfall i normalnie ah <3 Facet mniamci, laska spoko, no żyć, nie umierać <3
A co do serii, o której mówisz, to jakoś mnie nie intryguje zbyt mocno, a że mam deficyt miejsca na półkach, biurku i podłodze, to nie będę sobie dowalać kolejnej pozycji na listę chciejek xD
Buziaki :*
Kasia z Kasi recenzje książek :)
Twoje próby zaintrygowania mnie w tej recenzji się opłaciły, bo wydaje mi się że książka by mi się spodobala... Tylko że nie mam jak jej zdobyć... :/
OdpowiedzUsuńDobrze, że polubiłaś główną bohaterkę!
Nie wiem czemu, ale fabuła mi się jakoś kojarzy ze Zwiadowcami. Dobrze myślę?
Jak dawno mnie u Ciebie nie było! :O
OdpowiedzUsuńŚliczny szablon! ♥
Już kocham cytaty z tej książki, nie słyszałam o niej, ale wydaje się bardzo ciekawa, intrygująca i mroczna.. :D
Pozdrawiam cieplutko :)
Od dawna poluję na pierwszy tom, ale nie mam kasy na książki, a nie ma ani ebooka, ani w bibliotece :(
OdpowiedzUsuńPowiem ci szczerze, że bardzo mnie tą serią zaciekawiłaś. Wcześniej o niej nie słyszałam,a le odkąd zaczęłaś mi o niej biadolić to bardzo ją chcę. Jest nawet dopisana do mojej listy chciejek na już XD Czuję, że będzie to dobra lektura :D W prawdzie okładki ma szkaradne, ale wnętrze czuję, że będzie cudne :P
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
pomiedzy-wersami.blogspot.com
Kiedyś olałam pierwszy tom i chyba zaczynam żałować :C
OdpowiedzUsuńObserwuję!!
Pozdrawiam
To Read Or Not To Read
Osobiście kocham książki, najbardziej kryminały . Mega wygląd bloga, widać wkład i mnóstwo zaangażowania. Świetna robota! Pozdrawiam, xpattyblogx.
OdpowiedzUsuńCzytałam całą trylogię jakiś czas temu, jednak nadal pamiętam jaka była ona cudowna. Sądzę, że kiedyś znowu po nią sięgnę, by ponownie przeżyć tamte przygody z bohaterami.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie na rozdanie książkowe: http://niezapomniany-czas-czyli-o-ksiazkach.blogspot.com/2017/02/rozdanie.html